Oto nowe naparstki, które są pamiątką czwartkowego pobytu w Łebie. Może nie są tak piękne, jak sygnowane naparstki z różnych stron świata, ale na zawsze pozostaną pamiątką ostatniej wizyty w tym wspaniałym mieście. Najważniejsze są wspomnienia cudownego dnia spędzonego z osobą, którą kocham - z moim mężem.
Piękny dzień i cudowny czas spędzony razem.
Bardzo lubię takie pamiątki, własne albo od Znajomych - bo zawsze coś się przytrafi w wakacje :) Dodatkowo, te są super, bo to nie kalkomanie :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuje, widzę, ze podobnie myślimy. Pamiątki własne i od przyjaciół są najcenniejsze. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńŚliczne naparstki i będziesz mieć pamiątkę; ja musiałabym cała Polskę przejechać ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję za miłe słówka .Pozdrawiam
UsuńJa to musialabym przejechac pol Europy, zeby do Leby dotrzec.Zaluje, ze z Leby nie mam zadnego naparstka, bo to miasteczko, w ktorym kiedys czesto bywalam na wczasach :(. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeśli będziemy jeszcze raz, a na pewno będziemy, to przywiozę dla Ciebie. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńBardzo chetnie przygarne :) w zamian oferuje naparstki z mojego regionu Polnocnej Angilii :).
Usuń