środa, 27 maja 2015

Pamiętajcie o ogrodach

Jak pisał Kofta:

"Pamiętajcie o ogrodach
Przecież stamtąd przyszliście
W żar epoki użyczą wam chłodu
Tylko drzewa, tylko liście

Pamiętajcie o ogrodach
Czy tak trudno być poetą
W żar epoki nie użyczy wam chłodu
Żaden schron, żaden beton"


Tak i ja z Bogusiem (moją drugą połówką) mamy swój skrawek ogrodu. Nie pałam wielkim kunsztem, a tym bardziej zapałem ogrodniczym, ani wiedzą na ten temat, ale mamy ogródek i chcemy, żeby był piękny. Co prawda, jest on daleki od naszych wspólnych marzeń, bo trochę malutki. Ostatnio pomału, ale skutecznie przywracamy go do życia po remontach domu. Teraz w większym stopniu Bogdan pracuje w ogrodzie, ponieważ ma trochę wolnego. Wiosna zawitała do nas i nęci kwiatami, zapachami i kolorami. Zachęca do tego by się zatrzymać, przysiąść na chwilę (albo na dłużej...) i dumać jak piękny jest świat, jak można być szczęśliwym patrząc na przyrodę budzącą się do życia. Mamy naprawdę malutki skrawek zieleni, ale daje on nam wytchnienie i wielką radość. Naszą największą dumą są róże. Rozłożyste połacie żywych kolorów i niesamowicie intensywny zapach zawsze wzbudzają w nas wielki zachwyt. Kiedy tylko zakwitną, od razu umieszczę tu zdjęcia. W tym roku posadziliśmy w donicach (inaczej by się nie zmieściły) trzy nowe krzewy. Pierwszy to lauro-wisńia, zaś dwa kolejne to ostrokrzewy. Na razie cieszą oko, zobaczymy jak przetrwają zimę. Zachciało się nam również małej magnolii, ponieważ ma przepiękne kwiaty (jedne z moich ulubionych), co prawda w tym roku jeszcze nie zakwitnie, ale może kiedyś.... Oto one w całej okazałości:



I następny:



Jeszcze kilka zdjęć, jako dowód na to, że kwiaty są naprawdę piękne: bratki, azalie, rododendrony (jeszcze nie wszystkie zakwitły), hortensje i nawet trzy malutkie krzewy borówki :)



A mój najukochańszy Boguś teraz ambitnie zakłada trawnik z drugiej strony domu. Przekopuje, niszczy chwasty, przesiewa, zasieje, wygładza, wałuje i martwi się, czy aby na pewno wyrośnie trawa, jak w królewskich ogrodach Elżbiety II, by móc zaprosić na "śniadanie na trawie" w przepięknych okolicznościach, naszych miłych gości.

1 komentarz:

  1. Miło mi gościc w Twoim ogrodzie:)ja także oprócz pasji zbierania naparstków uwielbiam swój dopiero od niedawna " kiełkujacy " ogród. I podobnie jak Ty-najbardziej kocham róże! Dominują one na moim skrawku ziemii:)
    Pozdrawiam Cię serdecznie

    OdpowiedzUsuń