środa, 2 września 2015

Koniec lata

Czas szybko mija, niedawno był początek lata, a tu wielkimi krokami zbliża się koniec. Ostatni weekend wakacji wybraliśmy się z mężusiem na ryby. Oczywiście On łowił a ja na foteliku dziergałam i podziwiałam piękno naszych Kaszub. Cały połów trafił z powrotem do wody. Pogoda dopisała wiał ciepły wiaterek i słoneczko. Cudowne wytchnienie od zgiełku miasta.
 









Cudowne chwile spędzone razem.

4 komentarze:

  1. Belas fotografias.
    Gostei de ver.
    Um abraço e continuação de uma boa semana.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie tam u Was :) Ja byłam teraz w dwudniowej delegacji na Mazurach. Pogoda na szczęście wytrzymała specjalnie dla nas. Cudnie tam teraz i tak powakacyjnie pusto, aż szkoda, że trzeba było wracać, chociaż i tak koniecznie musiałabym wrócić i porwać Męża ze sobą! :) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak pięknie, też tak chciałabym posiedzieć z wędką...mam tylko jedno pytanie - czemu cały połów trafił do jeziora???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to nie były wielkie ryby. Niech urosną. Może wtedy.... Ogólnie lubimy rybki i jemy ich dużo. Te nie miały wymiaru aby można je było zabrać. Ważne było, że mój mężuś jak to się mówi "pomoczył kija" - bo to uwielbia a ja odpoczywam wyszywając - tak więc i wilk syty i owca cało. Obydwoje wróciliśmy odprężeni.

      Usuń